Ostatnio natknęłam się na artykuł przedstawiający wyniki badań na temat pierwszego roku pracy w norweskiej służbie zdrowia pielęgniarek pochodzących z Polski, Hiszpani, Islandi oraz Litwy. Z badań wynika, że pielęgniarki czują się źle przygotowane do roli pielęgniarki, jaka wymagana jest od nich w Norwegii.
Choć dostrzegam pewne podobieństwa w tym, co sama przeżyłam, podchodzę do wyników badania z lekkim przymrużeniem oka. Było ono bowiem przeprowadzone na niewielkiej ilości osób co moim krytycznym okiem nie do końca jest wiarygodne.
Według badań wszystkie pielęgniarki miały problemy z dopasowaniem się do norweskiego standardu opieki pielęgniarskiej. Biura rekrutacyjne źle przygotowywały pielęgniarki jeśli chodzi o informację o norweskim systemie służby ochrony zdrowia oraz sposobie wykonywania pracy w tym miejscu, gdzie pielęgniarki miały być zatrudnione. Język norweski oraz komunikacja w miejscu pracy była dla wielu wyzwaniem, dla wielu różnice kulturalne w roli pielęgniarki były również nie lada wyzwaniem. Socjalne aspekty w miejscu pracy były tematem badania.
Pielęgniarki nie czuły się komfortowo w wykonywaniu swojej pracy ze względu na różnice językowe oraz kulturowe. Po skończonym dniu pracy, zmęczone stresem początkowo potrafiły tylko wypoczywać w wolnym czasie.
Wiekszość uczyła się języka w kraju ojczystym więc po przybyciu do Norwegi większości brakowało wiedzy oraz zawodowego języka medycznego. Brak wiedzy o nazwach leków oraz inne rzeczy powodowały, że pielęgniarki nie czuły się bezpieczne oraz pewne w wykonywaniu swojej pracy, oraz to było jednym z wielu faktorów zwiększających stres.
Z własnego doświadczenia wiem bardzo dobrze, że początek jest bardzo trudny i wymagający. Odnaleźć się w nowym kraju z innym językiem, z obcą kulturą i dość często z daleka od rodziny wymaga od nas powięcenia dużo energi. I choć wiele osób będzie przeżywać wzloty i upadki pamiętać trzeba, że będzie tylko lepiej. Norwedzy to naród bardzo życzliwy i pomocny, wyrozumiały dla nowozatrudnianych osób, zwłaszcza zza granicy, które niekoniecznie znają system opieki zdrowotnej oraz język norweski. W takich sytuacjach, gdzie coś jest niezrozumiane dla nas warto dopytać, poprosić o wytłumaczenie. W ciagu tylu lat mieszkania w tym kraju nigdy nie odczułam, że ktoś z tego powodu wykazuje niezadowolenie czy niecierpliwość. W końcu uczymy sie najlepiej od siebie nawzajem.
Dla zainteresowanym link do artykułu:
Oraz link do wyniku badania oraz głębszych infromacji na ten temat: https://journals.sagepub.com/doi/pdf/10.1177/2377960820970003