To trzecie co do wielkości norweskie miasto powstałe w 1567 r za czasów Fryderyka II, choć tak naprawdę duże nie jest, zdecydowanie zdobyło moją sympatię. Mimo wcześniejszych wizyt w tym mieście, dopiero teraz udało mi się poznać ciekawe zakątki tej miejscowości. Aura przy wcześniejszych wizytach była tak kapryśna, że szybko wracaliśmy do domu. Tym razem jednak było inaczej.
Spacer deptakiem wzdłuż wpływającej do morza rzeki Glommy dawał mi niezwykłe uczucie wakacji. Liczne, ładne restauracje z możliwością siedzenia na zewnątrz tuż przy brzegu rzeki tylko potęgowało to uczucie. I do tego wszystkiego widok pływających łódek, będących w moich oczach zapowiedzią lata w Norwegii.
Deptak wzdłóż Glommy. Deptak wzdłóż Glommy.
Gamlebyen czyli Stare Miasto to miejsce godne odwiedzenia. Dobrze zachowane budynki z okresu powstania miasta, liczne kafejki, restauracje i galerie tętniące życiem zapraszają każdego do spędzenia wolnegu czasu własnie tu. I przyznam szczerze, że nic więcej nie potrzeba by zakochać się w tym miejscu.
Gamlebyen. Gamlebyen.
Gamlebyen. Gamlebyen.
Gamlebyen. Gamlebyen.
Z wielu miejsc z centrum można dopłynąć do Gamlebyen darmową łódką. Będąc już w mieście, warto wykorzystąć tę możliwość. Bo to nie tylko jest darmowy środek transportu ale i dodatkowa, darmowa atrakcja. Łódka zatrzymuje się na wielu przystankach, można wsiadać i wysiadać gdzie się tylko chce.

W soboty i niedziele na rynku w Starym Mieście odbywa się market rzeczy używanych, coś interesującego dla miłośników antyków ale i nie tylko. Odwiedzając różne galerie można rzucić okiem na sposób pracy malarzy, hutników oraz garncarzy.
W Gamlebyen Modelljernbanesenter można obejrzeć miniatury pociągów, aut, domów i ludzi oraz miniaturę Starego Miasta.
By lepiej poznać historię tego miejsca, za 100 NOK można zamówić sobie spacer z przewodnikiem w języku norweskim lub angielskim.
Podczas spaceru odwiedziliśmy również Isegran. Jest to niewielka wyspa położona między Gamlebyen a wyspą Kråkerøy, gdzie w czasach średniowiecza służyła do budowania łodzi zarówno w czasach wojny jak i pokoju.
Isegran. Odwiedzając to miejsce można z bliska zobaczyć, jak buduje się łodzie.